środa, 9 maja 2012

Rozpoczęcie zabawy z ekologią

Przyznam, że naczytałam się już o szkodliwych składnikach kosmetyków, olejowaniu włosów, oczyszczania twarzy metodą OCM itp. Postanowiłam przyjrzeć się bliżej swoim kosmetykom. Ich skład mnie nie zachwycił, a ponadto stwierdziłam, że niektóre z nich są dla mnie zbędne. Powiem wam co zmieniłam w swojej pielęgnacji :)

Olejowanie włosów – robię to co dwa dni mieszanką oleju rycynowego (30%), oliwki dla dzieci HIPP (50%) oraz oliwy z oliwek (20 %). Przelałam do zużytego opakowania po dwufazowym płynie do demakijażu Nivea. Nakładam wieczorem na suche włosy, na poduszkę kładę ręcznik, żeby nic nie pobrudzić i rano zmywam włosy – najpierw szamponem babydream Rossmann, a za drugim razem mieszam odrobinę tego szamponu z odrobiną szamponu Organix - pomegranate green tea (niewiele, ponieważ oba plączą włosy) i większą ilością szamponu Alterra Rossmann Granat i Aloes. Odżywek nie stosuję.

Szampon babydream używam również do czyszczenia pędzli oraz jako żelu pod prysznic :) Nie używam go na co dzień do włosów, ponieważ je plącze, a także szczypie w oczy, co nie powinno mieć miejsca przy szamponie przeznaczonym dla dzieci.

Zamiast kremu na noc nakładam oliwkę HIPP, ponieważ oliwa z oliwek jest dla mnie zbyt tłusta i brudzi. Stosuję ją również na noc na dłonie – miałam z nimi duże problemy, były czerwone i wychodziły mi krostki (zapewne alergia na detergenty) i dopiero oliwka mi pomogła. Zaczęłam też myć naczynia w rękawiczkach i włosy także, żeby moje dłonie miały jak najmniejszy kontakt z różnymi szkodliwymi składnikami.

Oliwkę HIPP stosuję także po kąpieli zamiast balsamu. Nie jest tłusta i ładnie pachnie, a nawilża lepiej niż balsam :) Zamiast kremu na dzień oliwka się według mnie nie nadaje, więc zostałam przy moim kremie Uroda Kwiaty Polskie Rumianek (ok., 10 zł, Schlecker).

Raz w tygodniu stosuję naturalną maseczkę na włosy, czyli słynne 1 żółtko + 2 łyżki miodu + łyżeczka jogurtu naturalnego (nieodtłuszczony) + 2 łyżki oliwy z oliwek/oleju kokosowego. Po nałożeniu założyć czepek i ręcznik, zmyć po 15-30 min. Spłukujemy letnią wodą. Myjemy włosy delikatnym szamponem.

Jeśli chodzi o metodę OCM to nie przekonała mnie do siebie i przed nałożeniem oliwki na noc zmywam normalnie makijaż płynem micelarnym i dwufazowym oczy. Z lenistwa, bo nie chce mi się bawić w masaże, szmatki muślinowe, nakłądanie po kilka razy oliwki itp. ;)

Na paznokcie stosuję ciepłą oliwę z oliwek. Podgrzewam trochę na łyżeczce nad gazem, potem wlewam na wacik i tym wacikiem smaruję paznokcie. Polecam również odżywkę do paznokci essence SOS nail care balm (ok. 7 zł, drogeria Natura), którą nakładam na noc.

Oliwkę dla dzieci stosuję również zamiast płynu do kąpieli, dodaję też od czasu do czasu mleko czy miód, zainspirowana artykułem Kąpiele Mleczne -> http://www.kobieta.info.pl/pielgnacja-ciaa/318-kpiele-mleczne.

Z czego zrezygnowałam:
·         Balsamy do ciała
·         Krem na noc
·         Drogeryjne odżywki do paznokci
·         Szampony zawierające SLS (lista produktów bez sls na wizażu -> http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140427)
·         Płyn do kąpieli

Co kupiłam:
·         Oliwa z oliwek extra virgin (Biedronka, 11 zł,  750 ml)
·         Oliwka HIPP (Rossmann 12,99 zł, 200 ml)
·         Olejek rycynowy (Apteka ok. 6 zł, 100 g)
·         Szampon babydream (Rossmann 3,99 zł, 250 ml)
·         Szampon Alterra  Granat i Aloes (Rossmann, 7,99 zł, 200 ml)

No i na tyle o moich początkach powrotu do natury, pozdrawiam Was serdecznie :)

Mój krem na dzień: lekki, delikatny, szybko się wchłania, nadaje się pod makijaż, bezzapachowy, w
niskiej cenie :) Idealny dla młodej cery.


Odżwyczy balsam do paznokci - naprawdę działa! :)

Moje nowe zakupy ;)

2 komentarze:

  1. A ja jeśli mogę coś dodać, uważam, że przede wszystkim powinnaś zadbać o to co jesz, bo to właśnie składniki pokarmowe budują Twoje włosy i paznokcie a nie kremy. Wzbogać swoją dietę o witaminy, nie zapomniaj, że witaminy A,D,E,K są rozpuszczalne w tłuszczach, więc jeśli jeszcz bogatą w witamię A marchewkę, warto dodać nieco oleju roślinnego czy oliwy do posiłku. Stosowałam przez pół roku (dwa razy dziennie) tabletki drożdżowe, jakieś tam z apteki. Było to 8 lat temu i DO TEJ PORY(!) mam niesamowicie mocne płytki paznokciowe. Polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wiem wiem, że dieta to podstawa ;) A o tabletkach czytałam, może kiedyś spróbuję o ile jakoś masakrycznie nie śmierdzą;) Pozdrawiam

      Usuń